nie to chyba jeszcze nie mój czas, ale może za 5 minut..
boli mnie głowa, sprint pod prysznic - bo kto pierwszy ten lepszy!
jutro 7.30 i znowu długi dzień
zostały 3 tygodnie a potem będę spełniała swoje jakże proste teraz marzenia
przespać 48 godzin, upiec bardzo słodkie ciasto i jeść je łyżką z blachy, delektować się obiadem, wstać wtedy kiedy się obudzę a nie kiedy muszę i czytać ksiązkę cały Boży dzień :)
dla takich marzeń warto przetrwać te trzy tygodnie, w których wszystkie dni są takie same a daty mylą się co rusz i równie dobrze zamiast sierpnia mógłby być maj..
Spać ! i do boju dziewczatki jak to mówi mój szef i ajajaj na dzień dobry :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz