są zjedzone ciastka, a właściwie ich niema
są ubrania porozwieszane na regale
są bałagany wszędzie
JA jak zwykle upycham po troszku
przez małe wieko wgłąb siebie
potem szczelnie zamykam na klucz
i tak noszę w sobie swoje sprawki..
Ilu osób ostatnio wysłuchałam
i ile podnosiłam na duchu..
dziś mam potrzebe komuś się wyjęczeć
i co ?
chyba nie mam komu..
Julka bez nastroju,denerwuje się po 1 moim zdaniu
Monia zajęta swoimi problemami odpisuje słówkami
Helen w drodze zakochany
Honi.. zarobiona
A o. jak zwykle zapracowany..
Grzesiowi powiedziałam, że nie zadzwonie przed 28
wytrzymam, z pożytkiem dla nas
Poszłam do kościoła, to ciekawe uczucie kiedy
wychodzi kilku ojców, których kompletnie się nie zna..
Zadzwonił Tadek - wpadasz z Magdą na tv ?
nawet Tadek śmiga z krk - obiad w Skawinie..
kuszący, gdziekolwiek to jest..
nie będę pisać do ojca..
niech tym razem on zatęskni,
wtedy znajdzie czas, porozmawiamy..
Kraków.. piękny zaprasza Cię na spacer,
oczarowuje, i zostawia pod drzwiami mieszkania..
niestety chyba w tym miejscu nie zdołam się zadomowić
niby ok, ale jednak czegoś brakuje.
Za tydzień dwa koła..
już nie jest wesoło
trzeba zakasać rękawy
i wziąć się do roboty..
Dziś na szczęście jest czas na marudzenie
prywatny marudny dzień
z humorami i zakwasami potwornymi..
Smutny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz