środa, 7 września 2011

Chyba.. chyba na pewno.. tylko dlaczego ?
jestem niepoprawną optymistką wtedy kiedy innym go brakuje..
jestem niepoprawną romantyczką..
jestem leniwcem lubiącym wstawać późno..
dlaczego ?

ze wszystkich filmów wybieram te kończące się happy endem ? świadoma w pełni, że życie nie szczędzi nam niespodzianek a cierpienia kształtują naszą wrażliwość.. potem siedzę na podłodze z nastrojem typowo nic nie chcącym zawieszona gdzieś pomiędzy tu a " jeśli jednak może być idealnie" trochę nieobecna z potrzebą na czekoladę, której postanowiłam nie jeść..

Szczęściem jest jednak to, że czas jest wieczorny a zanim przyszedł zrobiłam wszystko co postanowiłam. Czekolada jest dalej tam gdzie była, po 19 lodówka już do mnie nie krzyczy a bieganie było zaraz po powrocie z pracy..
Kondycja moja pojechała zapewne na wakacje i znowu będzie trzeba o nią walczyć ciężko, dziś się nie poddałam więc kolejne dni też takie będą.. mam nadzieję !

you need a man ! usłyszałam dziś w chwili kiedy byłam zajęta oglądaniem kubka ze starbucks'a i radowałam się, że z tej całej paplaniny rozumiem co 3 słowo.

może i tak jest ale czy wieczorne wyczekiwanie na ten miły ton głosu ze świadomością, że dzieli nas.. ma jakikolwiek sens poza chwilową dawką radości; no właśnie, chyba moja gotowość się tu kończy i moje możliwości gdzieś poszybowały a odwaga poszła szukać kapci w szafie. Chyba zbyt szybko zmieniać znowu życie, które jeszcze nie osiadło zbyt pewnie i nie złapało oddechu..

Karolajna weź się w garść ! jutro uplotę warkoczyk a Seweryn zadba o postawienie mnie do pionu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz