Na słowa chirurgia szczękowa teraz jeszcze bardziej niż wcześniej dostaje dreszczy i wkońcu muszę przyznać, że cholernie się boję..
Więc byłam u Piotra, który postawił wkońcu ultimatum.. a mianowicie dostałam antybiotyk do niedzieli i jeżeli odpuści szczękościsk to będzie próbował ratować ale miałam też jechać na pogotowie już dziś, porozmawiać z nimi i zaklepać sobie termin awaryjnie na poniedziałek.
Więc miły pan dentysta w szczegółach opowiedział jak mnie natną i co będą robili później i jakby było mało powiedział, że kwalifikuje się do przyjęcia na oddział bo jeżeli będą robili to co mówił to będę musiała zabawić u nich dwa do trzech dni..
Tak więc Karolajna pełna optymizmu planowała przez przypadek wejść pod auto szwagra ale ten nie chciał mnie rozjechać..
Ale oprócz tych wspaniałych wiadomości spędziłam dzień z Julką świrulką świetny, widziałam ojca wkońcu bo już się stęskniłam :)
Wyszło na jaw, że jednak lubię jak ludzie się o mnie troszczą, chociaż niewiem do końca jak zachować się w takiej sytuacji, jest mi bardzo miło.
W dodatku usłyszałam w ramach mądrości przyszłego psychologa i walniętego kuzyna, że powinnam się w kimś zakochać a nie rozpamiętywać smutki i chyba tak trzebaby, chociaż trudno mi przełknąć ewentualne studiowanie w Poznaniu, co jeszcze usłyszałam, że to musi być prawdziwy mężczyzna który nie da się moim manipulacją, chęcią rządzenia i władzy..
I może coś w tym jest może dlatego tęskno było mi do tamtego Michała, dlatego, że jak coś mówił to czułam, że bierze odpowiedzialność, mogłam na nim polegać, czuć się bezpiecznie no i chyba najważniejsze byłam prawdziwą kobietą.. Tyle, że związku nigdy nie było, może mało się angażowałam. A potem był mój Michał, słodki, kochany, z którym uwielbiałam się sprzeczać, któremu mogłam powiedzieć wszystko..
A teraz jest karolajna, niezależna, złośliwa, kochana, wredna, twarda, dzielna i nie jeden by powiedział, że wszystko wróciło do normy :) Może i tak bo ja mam w planach korzystać z tego czasu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz