piątek, 4 marca 2011

Krakowskie dni..
tak inne od tych zwykłych codziennych.
Głową w gda ciałem w krk
psychicznie przygotowując się na KD

Spakowana ale nie do końca..
bez planu na dzień
a z masą spotkań w głowie
będę naginała czasoprzestrzeń..

Weekend z Anią :)
będzie szaleństwo obiadowe
Hanki pokoi zwiedzanie
być jeszcze musi.

Bilet do Katowic kupić trzeba
i po najlepsze bułki się wybrać rano
i przygotować się na ulubione
nie, nic, nie wiem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz