jest światłość - jest nowy klosz i wszystko to zrobione w przyjaźni z panem prądem, dziś mnie o dziwo nie kopał.. co prawda wcześniej ponad 100 razy usłyszałam, ja to zrobię bo jestem mężczyzną, tylko wykręć korki, nie spadnij z krzesła, i czy ty wszystko musisz sama ?
a no muszę bo wtedy jest poczucie, że to ja i moje dzieło to jest..
teraz już tylko misja znalezienia odpowiedniego fotela ;)
Dziś w ramach powrotnego uczłowieczania się próbowałam się w śledzeniu, a zaczęłam na spacerze pomaturalnym, śledziłam ojczulka Piotra bo znowu przyuważyłam go jak obchodził płot ogrodu i znikał, co się okazało ten dobry człowiek dokarmia koty jak nikt nie patrzy (prawie nikt) ale wkońcu zostałam przyuważona jak robiłam zdjęcie i usłyszałam - może jestem stary i kulawy ale nie ślepy ;)
Potem śledziłam też jednego jeża, któwy nikulturalnie przechodził przez jezdnie nie na pasach.
Zjadłam dobry obiad i jak porządny emeryt zasnęłam na pół godziny. Chodziłam po kałużach z Robercikiem w ramach uprawiania sportów wodnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz