czwartek, 6 maja 2010

MATURA TO BZDURA !
Ja Karolajna cholernie stresuję się ustnym niemieckim, sama niewiem po co, przecież jeżeli nie zdam to mogę podejść jescze raz w sierpniu albo za rok albo coś świat się nie skończy - pewnie nie ale trudno przełknąć porażkę, jeżeli nie zdam to idę się z Mateuszem upić, pierwszy raz w moim życiu. Reszta już na zupełnym luzie gegra, pisemny niemiec i ustny polak..

Jeżeli zostanę w gda zawsze mogę dalej pracować, zrobić prawo jazdy, gotować - a to lubię, modlić się u franciszkanów, jeździć na rowerze, dalej straszyc ludzi.

Chciałabym już mieć to za sobą, szkoda że nie znam ludzi, którzy jako pierwsi rozkręcili nagonke naokoło tej niby strasznej matury zrobiła bym z nim to samo co z człowiekiem, który wynalazł telewizor..

Mam nadzieje, że okaże się iż mało siebie znam i zadziwie pozytywnie w sobotę.
Jutro słońce proszę, będzie radość wieczorem do kina po całodniowej nauce w ramach oderwania się z dackiem i dagną, którzy chodzą i mówią, że bez matury też jest świetnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz